O podobieństwie giełdy i związków intymnych
Moje studia zaprowadziły mnie kiedyś w nietypowe – z punktu widzenia tematyki tego bloga – miejsce. Zacznijmy od pytania egzaminacyjnego: pracownik zarabia pensję 1000 zł. Ile trzeba dać pracownikowi podwyżki, aby poczuł dwukrotnie większą satysfakcję? Chwila refleksji, czy już obstawiliście odpowiedź? Proszę postawić konkretną sumę. Gotowe?
Badania ekspertów mówią, że podwyżka powinna wynosić co najmniej 1000+1 zł. Dopiero pracownik otrzymujący pensję ponad 2000 zł będzie odczuwać podwójna satysfakcję. Na pytanie, jak długo będzie odczuwać tę satysfakcję, nie odpowiem dziś, ale to zostało też zbadane.
Drugie pytanie jest prostsze. Pracownik otrzymał obniżkę 1000 zł. Ile trzeba mu zabrać, aby poczuł dwukrotnie większą stratę ? Obstawiamy, choć każdy z autopsji pewnie już wie, że wcale nie 1000 złoty. Wystarczy mniej i tak będzie bolało jakby to był cały 1000 zł. Bo zysk mniej cieszy niż boli strata i nie ma to nic wspólnego z rzeczywistą wartością.
Dwaj panowie z Ameryki – Kahneman i Tversky za prześledzenie tej prawdy w naukach ekonomicznych i gospodarce (analizowali zachowania graczy giełdowych) zostali uhonorowani nagrodą Nobla. Nazwali to zjawisko asymetrią negatywno-pozytywną. Zależność satysfakcji i dyssatysfakcji jest krzywoliniowa, co widać na wykresie, gdy klikniecie w obrazek. Po stronie zysków widać jak krzywa szybko się spłaszcza,więc satysfakcja rośnie wolno pomimo rosnącego zysku. Po stronie strat jest odwrotnie. Niezadowolenie rośnie szybko, gdy tylko nieznacznie rosną straty. Wraz ze wzrostem zysków, coraz trudniej ludzi zadowolić zgodnie z zasadą, że syty jest coraz bardziej wybredny. Ale gdy rosną straty- coraz łatwiej można sfrustrować tracącego.
Dlaczego o tym piszę? Bo zjawisko asymetrii potwierdzono w wielu innych dziedzinach życia społecznego, między innymi prowadzono badania w związkach intymnych. I co się okazuje? Cóż, nic dobrego dla dynamiki małżeńskich kłótni. Komplementy i inne pozytywne gesty z trudnością mogą równoważyć negatywne gesty i słowa adresowane do partnera. To, co negatywne, powoduje błyskawiczny spadek satysfakcji ze związku, a wiele ciepłych słów i gestów powoli budują przyrost satysfakcji i zadowolenia. Mosty buduje się długo, a pali szybko. Żadna nowość, można powiedzieć, ale chyba nikt o tym w trakcie kłótni nie pamięta. Ciekawe ile głasków i komplementów trzeba „wykonać”, aby zneutralizować wściekłe spojrzenie czy ironiczną uwagę. Takich badań nie znam, choć to już pewnie sprawa mocno indywidualna.
Dodaj komentarz