14 marca 2016

Dziewczyna z portretu


Podziel się ze znajomymi

Dziewczyna z portretuTo zaskakujące, że „Dziewczyna z portretu” –  film o tak niszowym temacie jakim jest historia uzgodnienia płci, znalazł tak szeroki odbiór w Polsce – kraju, gdzie temat ten ciągle jest spychany w niebyt społeczno-prawnego przemilczenia. Być może to sprawa wspaniałej oprawy wizualnej – kostiumów, scenografii, zdjęć tego obrazu. Na pewno przyczyną jest też gra aktorów – w tym zdobywczyni tegorocznego Oscara za rolę drugoplanową – Alicii Vikander. Ale nade wszystko frapujący jest sam temat. Rzadko kiedy, w tak szeroko zakrojonym obrazie, z udziałem młodych gwiazd kina i uznanej ekipy jest podejmowana tematyka transseksualna.

W historii Einara i Gerdy Wegenerów, duńskiego małżeństwa malarzy oglądamy subtelnie i delikatnie rozpisany proces rozpoznawaniu siebie jako kobiety przez Einara. Wszystko zaczyna się od przypadku –  pomocy żonie w pozowaniu do portretu tancerki baletowej. Einar wkłada jej suknię i to budzi w nim niespotykane doznania. Gerda w kolejnych odsłonach wspiera to jako zabawę, ale dość szybko orientuje się, że mąż przeżywa to na poważnie.

Niezwykłość tej historii podkreśla fakt, że wydarzyła się ona naprawdę. Historia Lili Elby to pierwszy udokumentowany w medycynie proces  tranzycji czyli  uzgodnienia czy też korekty płci. I choć nie wszystko wyglądało w rzeczywistości jak w filmie, to jedno jest pewne – im bardziej Einar stawał się Lili (bo takie imię przyjęła), tym chętniej pozowała żonie. Ona odnalazła w portretach Lili  własny ton i styl wyrazu, co otworzyło jej drzwi na artystyczne salony i przysporzyło popularności. Można by się żachnąć – miała w tej zmianie swoją korzyść, ale to zbyt upraszczający osąd dynamiki, która zaczęła rozgrywać się w ich związku. Bo pomimo tego, że Lili coraz bardziej odchodziła  z męskiej postaci, to nie przestawała być partnerką Gerdy. Mamy okazję obserwować jak krok za krokiem z mężczyzny wyłania się kobieta, która uczy się nowych zachowań sama ze sobą, ale też w rozmaitych społecznych kontekstach. Nie była to i po dziś dzień nie jest droga prosta. W realiach początków XX w. Einar ratował się ucieczką przed szpitalem psychiatrycznym, był oskarżany o dewiacje i poddawany rozmaitym terapiom.

Oprócz zmiany dotyczącej jednostki, przekształceniu uległ również  związek tych artystów. Odkrywanie Lili przez siebie było możliwa tylko dzięki wsparciu Gerdy. Zarówno w tym materialnym, jak i emocjonalnym i mentalnym sensie. Pomimo napięcia i faktu realnej straty partnera,  Gerda wspierała jej nową tożsamość do samego końca. Finansowała operacje, była w najtrudniejszych momentach, także wtedy, gdy już jako Lili zaczęła wchodzić w związki z mężczyznami.

Filmowa Gerda została nieco wyidealizowana w stosunku do tej rzeczywistej, ale dzięki temu otrzymaliśmy ikonę  miłości do kresu, można powiedzieć. Cały film staje się w ten sposób metaforą  tego, co może się dziać w każdym małżeństwie, gdzie jedno z partnerów dosięga „niezmienne”: nieuleczalna choroba, alkohol czy choćby zdrada. To wtedy aktualizują się słowa: „w zdrowiu i chorobie”, „aż do śmierci”,  także wtedy kiedy małżenstwo nie jest już możliwe w imię miłości, którą obdarzyli się małżonkowie, bo ona ciągle jest żywa, choć zmienia się jej wyraz.  Bohaterowie „Dziewczyny z portretu” zostali poddani próbie transseksualności, bardz  rzadkiej –  wg badań zdarzającej się w 4,6 przypadkach na 100 000 osób. Chciałoby sie, aby zwykli zjadacze małżeńskiego chleba w ten sposób wychodzili ze swoich życiowych, jakże zwyczajnych przypadków  co Gerda i Lili. 

Dziewczyna z portretu (2015) reż. Tom Hooper



Inne w tej kategorii

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej informacji jest dostępnych na stronie Wszystko o ciasteczkach.

Akceptuję