6 stycznia 2015

Czworo do pary


Podziel się ze znajomymi

Jakby to było, gdyby w małżeństwie przeżywającym kryzys, gdzie on i ona nie potrafią już na siebie patrzeć przyjaźnie, nie mówiąc o porozumiewaniu w sprawach trudnych i ważnych, jakby to było, gdyby zdarzył się cud? Najbanalniejszy, cud jak z bajki. Na przykład wyjeżdżają na weekend gdzieś za miasto, w jakieś piękne miejsce i tam mają możliwość spotkać swojego współmałżonka zupełnie odmienionego. Współmałżonka jak z marzeń, albo jak ze wspomnień, tych sprzed lat, kiedy wystarczyło jedno spojrzenie, żeby wiedzieć, co tam drugiej stronie w duszy gra.

Mąż odnajduje żonę, która cierpliwie z nim rozmawia, rozumie i akceptuje go bez słowa, przygotowując ulubiony, a dotąd zakazany bekon na śniadanie. Żona słyszy dokładnie to, co latami chciała usłyszeć od męża. Jest dowcipny, szarmancki i uwodzący. Nie boi się też przyznać do swoich błędów i win oraz, co najważniejsze, jest gotów ponieść ich konsekwencje. Jak cud to cud! Z punktu widzenia małżeńskiego terapeuty – sytuacja wymarzona, terapia działa!

Tylko jak żyć z cudem, skoro już się przydarzył? Czy można dać mu wiarę, że będzie trwał? Czy to w ogóle jest możliwe, może zmysły zawodzą? Że to się zaraz nie odwróci i wszystko będzie toczyć się po dawno wytyczonych koleinach? A co, jeżeli jedno da wiarę, a drugie będzie ciągle wietrzyć podstęp, szukać powodów zmiany, intrygi, interesu, ukrytego planu, który bynajmniej nie służy małżeństwu, a jednej, oczywiście tej drugiej stronie? To dylemat bardzo wielu małżeństw wychodzących z kryzysu. Problemem często nie jest decyzja o podjęciu działań, które mają zmienić dotychczasowy stan rzeczy. Może to być terapia, warsztaty, oznaczenie wspólnych działań i odcięcie przeszłości grubą kreską, rekolekcje i co tylko chcecie…. Problemem jest dać wiarę, że zmiana na lepsze jest możliwa, że druga strona się zmienia: widzi, słyszy, czuje a przecież była ślepa, głucha, bez dotyku i smaku wobec partnera.

O tym właśnie jest przewrotny i dowcipny film „Czworo do pary” Charlie`go McDowella. – o zaufaniu, które najtrudniej w sobie odbudować do drugiej osoby, gdy po różnych małżeńskich turbulencjach spadło ono niemal do zera. Choć tematyka to poważna, to ciągle jesteśmy zaskakiwani inteligentnymi pomysłami reżysera, grą filmowymi konwencjami i błyskotliwymi dialogami.

Okazuje się, że nawet wtedy, kiedy Ethan i Sophie dostają prezent od losu, terapeuty, Boga czy współmałżonka i zmienia się on według ich potrzeb i marzeń, to przyjąć ten prezent jest szalenie trudno. Bo zranione serce często woli tkwić przy swoich krzywdach lub przyzwyczajeniach nie widząc zmiany. W tym filmie wszystko jest możliwe.

Oglądamy małżeństwo po przejściach w trakcie cudu. Rzeczywiście wyjechali za miasto. Ich terapeuta zaproponował im pobyt w pewnym miejscu, które dobrze służy parom. Rzeczywiście, nie wiem jak to możliwe, spotykają swoje wymarzone drugie połowy. Mamy okazję podglądać historię tego cudu. Ta opowieść pokazuje, że małżonkowie, którzy chcą zmiany w swoim małżeństwie z trudem przeżywają przejście od dawnych siebie do nowej postaci swojego związku. Ta nowa, przemieniona cudem postać, może być tak zaskakująca dla nich, że trudno ją zaakceptować i zgodzić się na nią.

Polski tytuł sugeruje, że do tego, aby Ethan i Sophie jako para przetrwali potrzeba ich rzeczywistych i idealnych. Dopiero wówczas mogą przejrzeć się, który wariant siebie wybiorą. W tytule oryginału jest jednak zawarta jeszcze jedna prawda: The one I love. Na kogoś trzeba się zdecydować. Zarówno Ethan i Sophie takich wyborów dokonują.

Czworo do pary (The one I love) (2014) reż. Charlie McDowell



Inne w tej kategorii

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej informacji jest dostępnych na stronie Wszystko o ciasteczkach.

Akceptuję